Poszukując desperacko pomysłu na własny biznes, wyostrzamy swoje zmysły starając się wyłapać z otoczenia wszelkie poszlaki obecności płynącego gdzieś pieniądza. Może się zdarzyć, że jednym z takich miejsc będzie siłownia lub klub fitness, do którego uczęszczamy.
Być może usłyszymy tam jak Kowalski zrobił dobry interes na brykiecie opałowym, a Nowak wyszedł całkiem nieźle na swojej małej księgarni internetowej, pomimo sporej konkurencji. Czy zdamy sobie jednak wówczas sprawę, że znajdujemy się właśnie w obiekcie sportowym, w który na dniach uderzy spory worek pieniędzy?
Nasycenie rynku fitness w Polsce oscyluje w granicy 2 proc., natomiast średni wskaźnik europejski wynosi 7,9 proc. Eurobarometr Komisji Europejskiej wskazuje, iż w Polsce sport w obiektach oraz klubach sportowych uprawia zaledwie 14 proc. społeczeństwa, co w porównaniu z 50-proc. aktywnością mieszkańców Szwecji stanowi niewielki odsetek.
Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej zamożne, a zarazem świadome potrzeby ruchu. Przyjęty trend społeczny bycia fit popycha naszych rodaków do uprawiania rozmaitych form aktywności fizycznej. Wskaźnik zainteresowania sportem zdradza perspektywę rozwoju dla branży.
Liczba klubowiczów rośnie.
Właściciele klubów oraz ośrodków sportowych zauważają ten potencjał. Już w roku 2010 blisko 60% klubów podjęło decyzję o poszerzeniu swojej oferty i około 72% zdecydowało się na podniesienie kwalifikacji swoich trenerów. Niemal 90% obiektów sportowych pozytywnie ocenia rynek i perspektywy rozwoju działalności.
„Jesteśmy wiodącym graczem w tej branży. Na koniec roku będziemy mieć około piętnastu obiektów. Sieć będzie się rozwijała, bo popyt na usługi fitness wyraźnie rośnie” – zdradza Mikołaj Nawacki, prezes Calypso Fitness.
Rynek fitness w Polsce rośnie o 15-20 procent rocznie. Dobra koniunktura w branży widoczna jest w zwiększającej się liczbie ośrodków posiadających pełne wyposażenie sportowe. Według ekspertów to jedna z najbardziej perspektywicznych branż w Polsce.
Jakość usług staje się bardzo ważna.
Do przeszłości należy już wizja obskurnej siłowni. Dzisiaj, żeby otworzyć jeden klub fitness, trzeba zdobyć co najmniej 1 mln zł. Przedstawiciele rynku zwracają uwagę, że koszty te zależą w dużej mierze od powierzchni obiektu, oraz rodzaju i jakości zakupionego sprzętu.
Segment ten przeszedł duże przeobrażenia na rzecz wysokich inwestycji w jakość usług oraz dostosowania oferty do potrzeb klientów. Poza wysokiej jakości sprzętem ważne jest zapewnienie doradztwa z zakresu zdrowego stylu życia oraz atrakcyjnych programów treningowych.
Jak przyłączyć się do zysków?
Coraz częściej w tej branży spotykane są programy franczyzowe. Koszt otwarcia lokalu pod szyldem franczyzodawcy kształtuje się w przedziale od 150 tysięcy do ponad miliona złotych.
Ci, którzy zdecydują się na franczyzę w branży fitness mogą liczyć na wsparcie ze strony franczyzodawcy, a jest ono całkiem spore i posiada wiele zalet:
- przyciągająca marka
- sprawdzony model biznesowy
- przywiązanie klientów
- dostęp do nowoczesnej technologii
- doskonały sprzęt
- szerokie wsparcie przed i w trakcie trwania umowy
- przyłączenie do programów lojalnościowych
- pełen know-how wynikający z wieloletniej działalności na rynku
- doradztwo przy wyborze lokalu lub przy zaadaptowaniu już posiadanego
Nie zapominajmy, że rynek branży fitness w Polsce jest nadal nienasycony i cały czas nabiera tempa. Potencjał ten wykorzystał również sektor IT oferując swoje usługi dla osób aktywnych, zarówno tych sportowo jak i biznesowo. Posiadając zaledwie około 100 złotych w kieszeni można przyłączyć się do zysków, jakie przygotowała dla nas branża fitness. Mowa tutaj o produkcie, czy może bardziej usłudze jaką opisałem w poprzednim artykule.